"Przeszłam wielkim korytarzem po czym wyszłam na pole a koło drzwi już stał Matt.
-Szybki jesteś- zaśmiałam się."
Mia P.O.V
-Tak?- odebrałam telefon.
-Mia, jesteś w domu?- zapytał Justin a w tle było słychać warkot silnika.
-Tak, a co chcesz?- zapytałam leżąc na łóżku i jadłam właśnie nutellę z paluszkami.
-Jadę na sesję i mam ponad godzinę drogi w jedną stronę i mi się będzie nudziło, jedziesz ze mną?- zapytał śmiejąc się.
-Jak trwoga to do Boga. Nie chce mi się zbytnioo- przeciągnęłam.
-Za 10 minut będę u ciebie więc się zbieraj, pa- powiedział i rozłączył się. Co za dupek, muszę z nim prawie wszędzie jeździć bo mu się nie chce samemu, zaśmiałam się w myślach. Jest czwartek, mam już 4 dni w szkole za sobą i szerze mówiąc to w miarę mnie polubili. Większość kojarzy mnie ze zdjęcia z twittera Justina ale wszyscy myślą, że nazwisko to przypadek a spotkałam go gdzieś jako fanka co mnie trochę bawi. Z Am zbliżyłyśmy się do siebie, ale oczywiści w sensie że jako przyjaciółki. Często widujemy się lub rozmawiamy po szkole i jak na razie to tylko jej powiedziałam, że jestem kuzynką Justina i w dodatku powiedziałam jej to dopiero dziś po lekcjach bo ona także myślała, że jestem jego fanką. Nie zrozumcie mnie źle ale nie chciałam żeby się ze mną lubiła ze względu na Justina tylko tak sama z siebie. Minęły cztery dni ale już jesteśmy dla siebie jak siostry. Czyli tak jakby to nikt z zewnątrz nie wie co tak naprawdę mnie "łączy" z Justinem. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki poprawić makijaż i rozczesać włosy. Byłam już ubrana więc miałam mniej roboty z wyglądem, a z racji że dziś są 94.4 stopnie Fahrenheita (33 stopnie Celsjusza) ubrałam sobie sukienkę.
Gdy szłam po schodach na dół usłyszałam jak auto podjeżdża pod dom. Wzięłam okulary przeciwsłoneczne i wyszłam z domu a koło wyjścia spotkałam się z mamą.
-Mia, jedziesz gdzieś z Justinem?- zapytała kiwając głową w stronę auta Justina.
-Tak, mamo a Matt musi ze mną jechać? Nie mówiłam mu, że wychodzę bo był u siebie w pokoju i chyba spał bo było cicho.- powiedziałam stojąc koło mamy i założyłam okulary.
-Jak jedziesz gdzieś z Justinem to nie musisz jechać z Mattem bo Justin też ma ochronę więc spoko.- powiedziała uśmiechają się a ja dałam jej buziaka w policzek i poszłam w stronę auta. Wsiadłam do auta Justina i przywitałam się z nim buziakiem w policzek.
-Hej Mils- powiedział chłopak ruszając.
-Hejka, a więc to twoja ochrona?- zapytałam podnosząc brew ale przez okulary chłopak nie mógł tego zauważyć. Za nami jechał czarny Range Rover i z tego co zauważyłam było w nim dwoje mężczyzn.
-Tak. Jedziemy do Beverly Hills na sesję do Vogue'a.- powiedział. A ja rozsiadłam się wygodnie bo czeka nas około godzina jazdy. Zerknęłam na automatyczny zegarek w aucie, jest 5:11 pm. Wyciągnęłam telefon, weszłam na twittera i postanowiłam dodać tweeta.
(@MiaBieber)
Cel: Beverly Hills.
-Mamy kogoś do towarzystwa- powiedział Justin kiedy przeglądałam snapy celebrytów. Podniosłam wzrok na bruneta a ten kiwnął głową na moją szybę więc od razu tam spojrzałam. Koło naszego auta jechał mężczyzna z aparatem i robił nam zdjęcia a ja szybko się odwróciłam w stronę Justina aby nie było widać mojej twarzy chodź wiem, że już zdążył jej zrobić zdjęcie.
-Jeszcze ich tu kurwa brakowało- powiedziałam wkurzona na co Justin tylko się zaśmiał.
-Nie przejmuj się nimi, i tak w końcu udałoby się im ciebie sfotografować w moim towarzystwie lub w towarzystwie twoich rodziców i zaczęliby węszyć. Witaj w moim świecie- zaśmiał się a mi wcale nie było do śmiechu.
-Już nie odpuszczą, prawda? Będą ciągle węszyć kim jestem, prawda?- zapytałam zrezygnowanym tonem.
-Już ich nie lubisz, co?- zapytał przenosząc na moment wzrok z drogi na mnie.
-Widziałam dopiero jednego i o jednego za dużo. To dziwne uczucie... kiedy wiesz, że o twoim życiu prywatnym może dowiedzieć się praktycznie cały świat- powiedziałam przenosząc wzrok z Justina na drogę i tak jak mówił próbowałam się nimi nie przejmować. Justin zwiększył prędkość przez co zgubiliśmy mężczyznę. Po kilku minutach Justin zatrzymał się pod ogromnym budynkiem z wielkim napisem "Vogue". Wyciągnęłam telefon, włączyłam twittera i jak chciałam wysiąść drzwi nagle same się otworzyły a za nimi stał Justin czekający aż wysiądę. Wysiadłam i zrobiłam zdjęcie budynkowi.
(@MiaBieber)
#Vogue
Dodałam zdjęcie z opisem i poszłam za Justinem do drzwi które otworzyło nam dwoje chłopaków. Weszliśmy do windy i Justin wcisnął guzik z numerkiem "24". Co? Jedziemy na 24 piętro?
-Justin wszystko okey?- zapytałam kiedy drzwi windy się zamknęły, moje pytanie wzięło się z tond, że chłopak ma klaustrofobie.
-Co?Skąd wiesz?- zapytał lekko zdenerwowany przez to, że ciągle był zamknięty.
-No wiesz.. jest się Belieber to się wie takie rzeczy- zaśmiałam się a chłopak zaśmiał się ze mną.- nie myśl o tym.. ej a tak przy okazji to wiesz, że jak masz rękę większą od twarzy to masz raka?-zapytałam żeby odciągnąć myśli Justina od tego, że jest zamknięty. Chłopak przyłożył rękę do twarzy a ja wtedy w nią uderzyłam i chłopak dostał lekko w twarz a ja zaczęłam się śmiać a po chłopaku już nie było widać żeby był zdenerwowany, drzwi windy się otworzyły.
-Tak szybko?- zapytał zdezorientowany- zwykle to trwa dłużej- zaśmiał się- umm.. dzięki Mils ale za to, że dostałem w twarz to się jeszcze odegram- zaśmiał się.
-Spoczko- powiedziałam chichocząc i wyszliśmy z windy a zza rogu wyszedł młody blondyn z aparatem, miał może około 25 lub 26 lat i trochę się zmieszał na mój widok.
-Umm jestem Spike... Spike Hudson, fotograf- podał mi rękę.
-Mia Bieber, kuzynka Justina- podałam chłopakowi rękę a ten ją ucałował.
-Nie wiedziałem Justin, że masz kuzynkę w mniej więcej wieku 19 lat- powiedziała zdziwiony.
-Za miesiąc 18- zaśmiałam się.
-O proszę, mam nadzieję że spotkamy się jeszcze wcześniej więc życzeń jeszcze nie składam- zaśmiał się Spike a my z Justinem mu zawtórowaliśmy.- Okey więc sesja będzie tu- powiedział wchodząc do pomieszczenia obok a my poszliśmy za nim. Wszędzie rozłożony był profesjonalny sprzęt.- Mia jak chcesz to możesz albo siedzieć tu z nami na kanapie z boku albo możesz iść pochodzić po budynku lub gdziekolwiek.- zwrócił się do mnie Spike.
-Posiedzę tu- powiedziałam idąc w stronę kanapy i usiadłam na niej.
-Okey, Angela chodź!- krzyknął Spike a do pomieszczenia weszła brązowooka brunetka a za nią wszedł młody chłopak dużym wieszakiem z ubraniami.
-Hej Angela- powiedział Justin i usiadł na krześle naprzeciwko dziewczyny.
-Hejka Justin, kto to z tobą przyjechał- zapytała uśmiechając się do mnie.
-To Mia, kuzynka- powiedział.
-Okey ubierz to- podała chłopakowi ubrania a ten wszedł do kabiny podobnej jak przymierzalnie w sklepach.
-Okey, koniec mamy to!- krzyknął Spike po godzinie klaszcząc w dłonie a Justin i Angela dołączyli do niego i też klaskali. - chodźcie zobaczcie- dodał a ja wstałam i jak reszta podeszłam do niego i popatrzyłam na laptop na którym wyświetlało się zdjęcie.
-Okey więc my już lecimy bo młoda idzie jutro do szkoły- powiedział Justin ubrany już w ubrania w których tu przyjechał- na razie Spike, do zobaczenia- przybił piątkę chłopakowi- pa Angela- objął dziewczynę.
-Podpisz jeszcze- powiedział Spike podając mu jakiś formularz a chłopak bez słowa go podpisał a następnie Spike podał mu kopertę z pieniędzmi, tak myślę.
-Pa Angela- przytuliłam ją i podeszłam do Spika.
-Pa Spike- powiedziałam i jego także objęłam i wyszłam z Justinem.
Właśnie razem z Justinem podjechaliśmy pod mój dom, zerknęłam na wyświetlacz mojego telefonu i zauważyłam, że wskazuje 7:55 pm.
-Wejdziesz do środka?- zapytałam Justina odwracając się w jego stronę.
-Ymmm.... no na chwilę mogę- powiedział po czym zgasił silnik, wysiadł z auta i otworzył mi drzwi.- poczekaj skoczę do ochrony powiedzieć, że idę na chwilę do ciebie- powiedział i odszedł w stronę czarnego Range Rovera za nami.
-Justin która godzina- krzyknęłam do chłopaka smarując z Agnes naleśniki nutellą.
-9:40- krzyknął chłopak z salonu.
-Dziękuję Agnes- powiedziałam do kobiety, wzięłam talerz pełen naleśników i poszłam do salonu.- chodźmy- powiedziałam do Justina i zeszłam po schodach na dół słysząc kroki chłopaka za sobą.
-To co oglądamy- zapytał Justin podchodząc do przypiętego do telewizora laptopa a ja położyłam na stoliku talerz z jedzeniem.
-Nie wiem, wybierz coś.- powiedziałam do Justina i weszłam na twittera, weszłam na mój profil i nawet wcześniej nie zauważyłam ale obserwuje mnie 1 009 243 osób i ta liczba powoli cały czas rosła. I wtedy rzucił mi się w oczy komentarz z jakimś linkiem podpisany "Kim jesteś dla Justina? Czemu dziś z nim jechałaś w aucie? ;)". Weszłam na linka i ujrzałam wielki nagłówek "Czyżby Justin Bieber miał nową dziewczynę?" a do artykułu dołączone były nasze zdjęcia z auta i kilka jak wysiadaliśmy z auta pod Vogue'm a Justin otworzył mi drzwi. Przeglądałam inne komentarze i prawie wszystkie z nich były z pytaniem skąd znam Justina i czy coś mnie z nim łączy.
-Justin, już wszyscy wiedzą- powiedziałam a chłopak odwrócił się do mnie i patrzył zdziwiony.
-Wiedzą co?-zapytał zdziwiony i poszedł do mnie po czym usiadł obok mnie a ja włączyłam artykuł co wcześniej przeglądałam i podałam mu telefon.
-Tak szybko? Minęły dopiero 4 godziny-powiedziałam zdziwiona. Justin wyciągnął swój telefon i chciał zrobić zdjęcie więc uśmiechnęłam się patrząc na telefon Justina.
-Co ty robisz?-zapytałam patrząc na chłopaka z podniesioną brwią.
-Tłumaczę moim Beliebers kim jesteś- powiedział i zaczął coś pisać na telefonie a po kilku minutach ciszy przyszło mi powiadomienie z twittera, że Justin dodał tweeta. Kliknęłam na powiadomienie i zaczęłam czytać.
(@JustinBieber)
Beliebers! Ostatnio coraz więcej osób pyta kim jest dziewczyna ze zdjęcia niżej. Są podejrzenia, że to moja nowa dziewczyna i tu sprostuję. Ona nie jest moją dziewczyną to jest moja kuzynka, córka mojej ciotki Grace Bieber. Czemu nie widzieliście jej wcześniej? Grace jak ją urodziła miała około 19 lat i z powodów prywatnych musiała na jakiś czas oddać ją do rodziny zastępczej ale teraz już wróciła. Proszę nie wnikajcie w prywatne sprawy mojej rodziny. A jakby ktoś nie wiedział to ona ma na imię Mia! ;)
Przeczytałam opis a pod nim było zdjęcie które wcześniej zrobił Justin. Westchnęłam podałam dalej, zaserduszkowałam posta i odłożyłam telefon.
-Jesteś zła Mia?- zapytał Justin obejmując mnie ręką i przytulił do swojej klatki piersiowej.
-Nie jestem, nie mam o co- powiedziałam przytulając chłopaka.
-Oglądałaś wywiad w którym rozmawiałem o trasie i jak wspominałem, że zawsze chciałem mieć kuzynkę przyjaciółkę?- zapytał i zachichotał.
-No oglądałam i to w dzień kiedy dowiedziałam się że Grace jest moją mamą- zaśmiałam się.
-No widzisz i moje marzenie się spełniło- zaśmiał się.
-Czyli jestem spełnieniem marzenia samego Justina Biebera?- zaśmiałam się nadal przytulona do mojego kuzyna.
-Otóż to- zaśmiał się- to co oglądamy czy nie chce ci się już dziś?- zapytał chłopak.
-Oglądamy, wybrałeś coś?- zapytałam podnosząc się z piersi Justina.
-"Straszny film 4" oglądałaś?- zapytał włączając film pilotem.
-Nie.. nie lubię strasznych filmów- powiedziałam biorąc naleśnika i jedząc go.
Właśnie film się skończył, był trochę straszny ale też momentami śmieszny więc po filmie była już padnięta ze względu też na późną godzinę bo była 11:34 pm.
-Jak się podobał film?- zapytał chłopak.
-Nie najgorszy- zaśmiałam się i ziewnęłam.
-Jesteś zmęczona, ja już jadę- oznajmił i wstał z kanapy a ja wstałam zaraz po nim.
-Dziękuję za miły wieczór Justin- powiedziałam uśmiechnięta jak już staliśmy koło drzwi wyjściowych. Justin podszedł do mnie i mnie przytulił.
-To do jutra Mils- powiedział chłopak odsuwając się ode mnie.
-Do jutra? Przyjedziesz jutro?- zapytałam zdziwiona i oparłam się o framugę drzwi.
-Jedziemy jutro na plażę, tutaj całkiem niedaleko i pojedzie z nami mój przyjaciel- powiedział Justin.
-No niech będzie,pa- zaśmiałam się i obserwowałam jak chłopak schodzi pod schodkach i wsiada do auta, odpalił silnik i zniknął za zakrętem a ja zamknęłam drzwi na klucz i poszłam do swojego pokoju. Jak zawsze wzięłam prysznic, przebrałam się i wskoczyłam do łóżka i przykryłam się kocem. Sprawdziłam jeszcze social media i na facebook'u miałam masę zaproszeń więc wyszukałam i przyjęłam tylko od Agnes i Spika z Vogue'a bo Justina już od kilku dni mam w znajomych. Weszłam na twittera i gdy weszłam na swój profil miałam 2 847 091 obserwujących. Rozumiecie, prawie trzy miliony?! Sprawdziłam jeszcze resztę portali i poszłam spać.
*********************************************************************************
Sesja do Vogue'a:






Super! zapraszam do mnie http//zawszenaswieciektosnakogosczeka.blogspot.com
OdpowiedzUsuń